Ubud
1. Do Ubud pojechaliśmy naokoło. W związku z tym, że chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej Bali, wynajęliśmy auto z kierowcą. Niestety, nasz kierowca prędko wyprowadził nas z marzeń o zwiedzaniu i naszą listę z „rzeczami, które koniecznie musimy zobaczyć” uszczuplił do zaledwie 5 punktów: Pura Ulun Danu Bratan, wodospady Gitgit, Lovina, jezioro Batur, Pura Tirta Empul (+ transfer do Ubud). Na te 5 rzeczy poświęciliśmy w zasadzie cały dzień (od godz. 8:00 do 18:00) i pomyśleć, że wstępnie planowaliśmy zrobić tę trasę skuterem :) Z Polski, Bali wydaje się jednak nieco mniejsze :)
2. Ubud – jeden wielki market! Bardzo nam się tam nie podobało. Ubud to w zasadzie sklepy, sklepy, sklepy i sklepy, masakra. A ceny w tych sklepach bardzo wysokie. Jednak ci, którzy myślą, że na targu ceny będą niższe, to bardzo się zawiodą, bo są one jeszcze wyższe niż w sklepach!
3. Wypożyczenie skutera – cena jak w Kucie 50 000/dzień.
- 1 dzień (i jedyny z powodu deszczu) skuterowy: Ubud – Tegallalang – Mas – Pura Taman Ayun – Ubud.
4. Monkey Forest – znajduje się w centrum Ubud, cena 20 000/os., idąc tam nie należy zabierać jedzenia, gdyż małpy od razu je wyczują i same sobie wezmą, czy tego chcecie czy nie :) I to naprawdę zuchwale!
5. Jedzenie – bardzo dobre jest zaraz przy Monkey Forest, jest to najtańsza restauracja, więc łatwo trafić.